Author Message
carnogheel
PostPosted: Mon 12:44, 10 Dec 2007    Post subject:

Młoda para, jadąc na ślub, miała wypadek samochodowy i znalazła się w niebie. Przy bramie do nieba spotkali świętego Piotra i poprosili go, żeby pomógł im wziąć ślub kościelny w niebie. Święty Piotr obiecał, że zrobi co będzie mógł.
Młodzi czekają miesiąc, dwa, trzy. Wreszcie spotkali świętego Piotra i pytają, co będzie z ich ślubem. A on na to, że pamięta i robi co może.

Po dwóch latach, zapytany o postęp w sprawie ślubu, Piotr znowu odpowiada, że robi wszystko, co w jego mocy.

W końcu po dwudziestu latach święty Piotr sprowadził księdza, żeby udzielił ślubu tej ciągle jeszcze młodej parze.

Młodzi pobrali się i przez jakiś czas wszystko było cacy, ale po kilku miesiącach, kiedy święty Piotr znowu ich spotkał, ucieszyli się na jego widok i zaczęli go prosić o pomoc w uzyskaniu rozwodu.

Na to święty Piotr "Chyba wam odbiło! Dwadzieścia lat szukałem tutaj księdza. Skąd ja wam tu teraz wezmę adwokata?
carnogheel
PostPosted: Mon 12:34, 10 Dec 2007    Post subject:

[14:26] <4805207> jestes?
<InOsAK> tak
<4805207> czesc mam prosbe
<4805207> potrzebuje serial do mks2006
<4805207> masz moze
<InOsAK> a czemu sie pytasz?
<4805207> bo myslałem ze moze mi udostepnisz
<InOsAK> dobra poszukam
<InOsAK> 5P13R-D4L4J-1KUP5-30RY6-1N4Ł4
<4805207> niedziala

> Przyjaźń między kobietami:
> Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego
> dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki . Mąż
> zadzwonił do 10 jej najlepszych przyjaciółek ....
> żadna nie potwierdziła....
> Przyjaźń między mężczyznami
> Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia
> powiedział
> żonie, że spał u kolegi Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych
> przyjaciół. 8 potwierdziło, że spał, a 2 - że jeszcze jest.....

> Dziadek parkuje starego rzęchowatego maluszka pod sejmem.
> Wyskakuje ochroniarz:
> -Panie, zjeżdżaj pan stąd! To jest sejm, tu się kręcą
> posłowie i senatorowie!
> Dziadek na to: -Ja się nie boję, mam alarm.
>

> Któregoś tam pięknego wieczoru jeździliśmy z kolegami w poszukiwaniu
klem,
> bo samochód nie chciał odpalić. Trafiliśmy w końcu na stację benzynację
> naszego monopolisty,za kasą urocze dziewczę, więc kolega podchodzi
> (wiadomo
> dziewcze to dziewcze) i pyta się:
> - Są klemy?
> Pani obsługująca z rozbrajającym uśmiechem również pyta:
> - Do rąk czy do twarzy?


Niedawno znajomy wysłał mi taki tekst: (Mikro to sklep z częściami elektronicznymi)

>poszedłem do mikro i przed wejściem widze, że jakaś laska wchodzi do sklepu. pomyślałem sobie, że jednak są dziewczyny, które się interesują elektroniką. przy kasie stoje za nią, a ona się pyta: - gdzie tu jest sklep papierniczy? lol
carnogheel
PostPosted: Mon 12:31, 10 Dec 2007    Post subject:

<MISIEK> az 4 Ci wchodza......?
<4 kulki> no
<MISIEK> mmmm
<4 kulki> ladne male analne kulki
<MISIEK> jak masz na imie...?
<4 kulki> Marian
<4 kulki> a ty?
<MISIEK> nara

W liceum (2-ga klasa) nauczyciel mowi do uczniow:
- Za tydzien jest bardzo wazna klasowka. Pamietajcie, nie przyjmuje usprawiedliwien typu "babcia zachorowala" albo "kot zlapal AIDS". Zadnych wymowek, macie wszyscy byc obecni.
Na to jeden z ucznow mowi:
- A jesli przyczyna niobecnosci bedzie skrajne wyczerpanie dlugotrwalem seksem?
Cala klasa sie zlewa, gdy sie uciszyli nauczyciel mowi:
- Nie ma wymowki. Pisac mozesz lewa reka

- Doktorze. Mam bardzo małego penisa. Czy jest coś, co może mi pomóc?
- Tak. Istnieje coś takiego. Nazywa się Porsche.


sprzedany jako autentyk...

Wraz z pojawieniem sie na PG wydziału gier i zabaw (organizacja i zarzadzanie) jako że to politechnika, musieli oni uczęszczać na przedmioty techniczne. Między innymi na Tworzywa Sztuczne, które prowadził starej daty doktor. Pierwszy wyklad, na auli komplet studentów OiZ (same dziewczyny, 2 gostków). Wchodzi dr, podchodzi do katedry, rozkłada papiery. spojrzenie na słuchaczy:
- Eee, dla 2 osób to nie warto wykładu prowadzić.
Zebrał papiery i wyszedł.
carnogheel
PostPosted: Mon 12:23, 10 Dec 2007    Post subject: Wykopaliska (jokes)

Wrzuce kilka joke'ow z forum mojego byłego klanu (wilkimroku.fora.pl). Nie wchodźcie, forum jest niektywne prawie od roku Smile

Mąż wraca nad ranem do domu. W drzwiach wita go żona:
- Oj Ty mój biedaku... Znowu całonocne zebranie?
- No...
- Daj plaszcz... Masz szminkę na policzku... zaraz wytrzemy... pewnie
znowu ta stara ksiegowa wycałowala cię w pracy
- No...
- Masz też szminkę na kołnierzyku... pewnie ktoś cię brudził w
autobusie... nie przejmuj się
- No...
- Ściągaj te łachy i kładź się spać. Musisz odpocząć biedaku...
- No...
- Jesteś podrapany na plecach... Znowu wpadłeś na ten krzak przed domem
- No....
- Stefan! Ty masz na sobie damskie majtki!
- No to teraz kombinuj...


Przedszkole. Mały chłopczyk zaczyna nerwowo zwalać na podłogę wszystkie
zabawki poukładane równo na półkach.
- Co robisz, Jasiu - pyta wychowawczyni.
- Bawię się.
- W co? - dopytuje się pani.
- W "kurwa mać, gdzie są kluczyki do samochodu?!"


Donald Tusk i Jarosław Kaczyński mieli zderzenie czołowe. Z jednego
rozbitego auta wysiada trochę potłuczony Kaczyński, z drugiego Tusk z
kilkoma siniakami.
Kaczyński mówi: "To cud, że żyjemy".
"No właśnie - to musi być znak, żebyśmy się wreszcie pogodzili" - dodaje
Tusk.
"Tak, koniec waśni między nami" - zgadza się Kaczyński. I wyciąga
piersiówkę, mówiąc: "Napijmy się, żeby to uczcić". Tusk wziął butelkę,
pociągnął kilka łyków i oddał Kaczyńskiemu. Ten nie napił się, lecz
zakręcił butelkę i schował.
"No co ty?" - pyta Tusk.
"A ja poczekam, aż przyjedzie policja!" - odpowiada Kaczyński.

Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin